Nazywam się Agnieszka Samborska i jestem dumną mamą dwóch córek. To że będę kiedyś mamą było dla mnie oczywiste, ale że przewróci to moje życie do góry nogami nigdy bym nie przypuszczała.
Kiedy zostałam mamą zdałam sobie sprawę, że nie chce od razu wracać do pracy. Wcześniej pracowałam latami w dużej zagranicznej firmie zajmując managerskie stanowisko. Wymagało to ode mnie bycia na pełnych obrotach zazwyczaj dłużej niż przyjęte 8 godzin dziennie. Powiedziałam sobie nie, nie na tym etapie już nie tylko mojego, ale naszego wspólnego rodzinnego życia.
Ale jak to się stało, że zajmuję się tym czym się zajmuję czyli tworzeniem spersonalizowanych odlewów, zatrzymując na zawsze ważne życiowe chwile dla wielu z Was? Zaczęło się od momentu kiedy poznałam swojego męża, który wciągnął mnie w ten magiczny artystyczny świat, którego wcześniej nie znałam. Sama kończyłam studia ekonomiczne i obce były dla mnie materiały używane w pracach twórczych, rękodzielniczych.
Ale wracając do odlewów….ten pierwszy wykonałam samej sobie cztery lata temu, kiedy spodziewałam się swojego pierwszego dziecka. Powód był bardzo prosty. Moja mama nie była mi w stanie powiedzieć jak duży miała brzuch, będąc ze mną w ciąży. Kiedy byłam już o 25 kg cięższa a mój brzuch nadal rósł postanowiłam, wiedząc że spodziewam się również córki, że ja będę znała odpowiedź na jej pytanie. Kiedy moja córka zapyta kiedyś – ja po prostu pokażę jej mój odlew brzuszka ciążowego. Potem stworzyłam pierwsze odlewy ich stópek, rączek. Kolejne wykonałam dla dzieci swoich przyjaciółek i ich znajomych. Tym sposobem zdałam sobie sprawę jak dużą radość przysparzam swoją pracą innym a jednocześnie sama czując się spełniona.
Muszę przyznać, że mam szczęście mogąc robić to, co pokochałam. Łączę pasję, jaką zaszczepił we mnie mój mąż ze wspaniałą pracą. Kiedy powstają moje maleńkie „dzieła sztuki”, poprzedzone rozmowami przy dobrej kawie, w czasie których poznaję historię ludzi dosłownie oddających się w moje ręce, czuje nieopisaną wdzięczność za to, że moje życie właśnie tak się potoczyło i dziś mogę pomóc tym, którzy na zawsze chcą utrwalić wyjątkowe chwile ze swojego życia.
Na koniec zacytuję dla Was fragment rozmowy z mamą, z którą niedawno miałam przyjemność pracować. Była w trzeciej ciąży i gdy spytałam, co wpłynęło na jej decyzję o powiększeniu rodziny oraz pojawieniu się u mnie odpowiedziała „Czas tak szybko płynie, że już nie pamiętam jak to było poprzednio, a co dopiero za dziesięć czy dwadzieścia lat…..”. Jej słowa tym bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu, jak wiele jest istotnych a zarazem ulotnych momentów w życiu, wartych zapamiętania i utrwalania na zawsze.